sie 03 2005

i just love 3 city :D


Komentarze: 7

no więc... to juz 3 dzien jak siedze w gdansku. bardzo przyjemne i bezpieczne miasto. póki co włóczę się wieczorami po miescie i jakims cudem wracam zawsze cały i zdrowy. dzis minie 4 noc... zaczynam juz popadać w rezygnacje. nawet nie sadzilem , że będę taki słaby. nie mam planów na ten wieczór . pewnie znowu poczłapie do jakiegos pubu i przesiedze tam samotnie cały wieczór ciagnąc pivko... zaczynam byc żałosny. albo juz od dawna taki jestem - tylko tego nie zauważałem. Ciekawa osóke wzoraj poznałem na tlenie. z desperacji zagadałem do totalnie obcej osoby. nawet wydawalo mi sie ze może się uda spotkac- Ale... standarowo... zawaliłem sprawe. A moglo by być tak milutko.. no nic... przeboleje. podejrzewam ,że w niedługim czasie ta interesująca osóbka tu zajrzy i będzie miala się z czego pośmiac ;) nie będę się jej dziwił. na tlenie wole juz jej nie denerwować. pewnie i tak już ma dosyc :P no więc ... tak wlasnie mija moja przygoda z gdanskiem.. siedze sam w mieszkaniu. gnijąc w łużku do 14.... ogladam idiotyczne filmy. i nie wiem co mam ze sobą zrobic. A życie umyka miedzy palcami... jak piasek z plarzy ... ide liczyc wróble na krzakach.. see u!

bratnia_dusza : :
03 maja 2006, 14:53
jak się jest w 3city to znak trzeba dać kolezance z bloga,a nie bedzie sie piwka ciągnęło samotnie :))
16 sierpnia 2005, 13:37
ale Cie długo nie było ;D wlaśnie...!! szkoda, że ten czas tak pędzi.. :( i najgorszejest to, ze te chwile wszystkie najpiękniejsze mijaja tak szybko.. a te smutne się ciagną;/ pozdrawiam ;)
16 sierpnia 2005, 13:10
Witaj, dawno Cię nie było.
pokora
14 sierpnia 2005, 15:24
pośmiać? gdyby jeszcze było z czego. nie jesteś żałosny, oj nie. zapewne nie. skoro udaje mi się w to wierzyć to chyba musi tak być, prawda?

też ostatnio przesiaduję w barze. co prawda nie samotnie, ale do samotności nie brakuje mi zbyt wiele. znajmomi żyją swoim własnym życiem, potrafią się śmiać z okrutnych żartów i rozmawiać na niezbyt ciekawe tematy. ja niebardzo. chyba już do nich nie pasuję. i o dziwo to nie ja się zmieniłam a oni...
04 sierpnia 2005, 21:34
było by ci łatwiej, gdybyś znalazł interesującą osóbkę bez faceta
04 sierpnia 2005, 10:24
Ej, tam na horyzoncie, trochę inwencji twórczej! Ten czas należy do Ciebie, zawalcz z lenistwem i sprób zrobić wszystko, co może sprawić przyjemność a będzie jednocześnie aktywne. Nie odkładaj, nie planuj, zdaj się na spontaniczność. I miło, że wreszcie piszesz :) Stęskniłam się.
Marlena
03 sierpnia 2005, 20:41
Cześć Bartuś!Mam podejrzenia ze piszesz tu o mnie :P mogles chociaz wspomniec imie!Ej,nic nie zawaliles,mowilam o tobie mojej przyjaciolce i juz niebawem spotkamy sie w trojke!

Dodaj komentarz